niedziela, 28 grudnia 2014

Święta, Świętach i Po Świętach

Wiem, wiem dawno mnie tutaj nie było. Cały grudzień był lekko busy dla mnie, ale obiecuję poprawę po Nowym Roku (to jedno z moich postanowień noworocznych - minimum jeden post tygodniowo). 
O tym co działo się w grudniu opowiem w następnych postach.

Święta Bożego Narodzenia spędziłam w Polsce. Jestem w domu od 22 grudnia. Wracam późnym wieczorem 1 stycznia. Szczerze to trochę tęsknię za moją brytyjską rodzinką i już nie mogę się doczekać, kiedy znów ich zobaczę! :)

Moja rodzinka w UK spędziła Święta w Irlandii (od 17.12), dzisiaj wracają. Przed moim wyjazdem zostawiłam im prezenty. Każdy z chłopców dostanie książkę, jaką sami chcieli. Chciałam im kupić coś co im się przyda dlatego zapytałam ich jaką chcieli by dostać. Natomiast dla hostów kupiłam komplet 5 świeczek z Yankee Candle. 
Od nich dostałam zestaw żel pod prysznic + balsam do ciała z The Body Shop oraz bilet na koncert Olly'ego Murs'a w maju :)

W piątek 19 grudnia byłam na Christmas Party organizowanym przez szkołę, w której pracuje. Jednocześnie było to pożegnanie dyrektora szkoły oraz jednej z nauczycielek. Bardzo mi się podobało :) Poznałam bliżej osoby pracujące ze mną. Nawiązałam nowe znajomości, które mogą mi kiedyś pomóc. 

Kocham brytyjski zwyczaj wysyłania kartek świątecznych - sama dostałam ich, może nie dużo, bo ok. 20 ale to bardzo miłe :) Moja rodzinka dostała chyba z tysiąc i teraz dumnie wiszą sobie w cały domu.

Chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Aby Rok 2015 był wspaniały. Aby wszystkim, którzy aplikują o wyjazd jako au pair, znaleźli swoją perfect family. Aby obecne au pair spełniały swoje marzenia oraz "ustanawiały" sobie kolejne cele. Mam nadzieję do zobaczenia w rzeczywistości! :)

HAPPY NEW YEAR 2015!!! :)

Marta xx

niedziela, 16 listopada 2014

National Insurance Number

Dzisiejszy post będzie dotyczył wyrabiania sobie NIN.

Żeby dostać pracę w Wielkiej Brytanii wymagane jest posiadać NIN (National Insurance Number) - numer ubezpieczenia społecznego (takie połączenie polskiego NIPu i PESELu).

Najpierw trzeba zadzwonić lub pójść do najbliższego Job Centre. Podczas takiej rozmowy pracownik zadał mi mnóstwo pytań dotyczących między innymi: czy jesteś już w UK? Jak długo już jesteś? Czy pracujesz? Czy zamierzasz pracować? Oczywiście zapyta się też o imię i nazwisko oraz adres. Następnie zostałam powiadomiona o miejscu, dacie i godzinie spotkania (zawsze jest to najbliższe Job Centre). Ja miałam to spotkanie 2 tygodnie później. Na stronie jest wymienione jakie dokumenty powinniśmy ze sobą zabrać - WSZYSTKO co miało Wasze imię i nazwisko oraz Wasz nowy adres zamieszkania. 
Podczas spotkania jedyny dokument, który ode mnie chcieli to był dowód osobisty. Jednak jak zwykle zabrałam ze sobą wszystko co miałam. Miałam też umowę ze szkoły, w której teraz dodatkowo pracuje, żeby potwierdzić, że będę tam pracować. Po wypełnieniu formularza zostałam powiadomiona o długości oczekiwania na numer (3-4 tygodnie, jednak czasem przychodzi szybciej). Ja dostałam swój po 3 tygodniach.  

Otrzymując ten numer ma się już go do końca życia. Także po powrocie do UK po kilku latach nie ma problemu, aby ubiegać się o pracę, bo już posiada się NIN.

Mam nadzieję, że trochę Wam pomogłam i przybliżyłam tą całą procedurę. Jeśli macie pytania - piszcie śmiało :)

Pozdrawiam
Marta x

poniedziałek, 10 listopada 2014

Konto bankowe w UK

W tym poście chciałabym przedstawić Wam krótko jak wygląda zakładanie konta bankowego w Wielkiej Brytanii. 
Przed wyjazdem czytałam mnóstwo stron na ten temat. Jedni twierdzili, że bez problemu da się otworzyć konto, inni mieli jakieś z tym trudności. 

U mnie obyło się bez żadnych problemów. Wybrałam się do banku poleconego przez poprzednią au pair, czyli Lloyds  Bank. Zabrałam ze sobą teczkę pełną różnych dokumentów. Ale okazało się, że potrzebują tylko dowodu osobistego lub mojego paszportu. 

Po tygodniu dostałam kartę do bankomatu (lub jak to nazywam "ściany płaczu" xD). Po następnych kilku dniach przyszedł do mnie pin do niej. Następnie login i hasło do serwisu internetowego. Trochę to trwało zanim miałam już wszystko, ale ogólnie bank jest w porządku. Nie mam żadnych z nim problemów.

Słyszałam od innych au pairek, że one musiały przechodzić jakieś rozmowy z pracownikami banków, dopiero potem kolejne spotkanie. Jak widać różnie to bywa.

Moja hostka ustawiła sobie przelew stały i zawsze rano w piątek moje kieszonkowe znajduje się już na koncie. Jest to bardzo wygodne, słyszy się wiele sytuacji gdzie rodziny spóźniają się z płaceniem. 

Miałam trochę zawalone ostatnie 3 tygodnie, bo moje dzieciaki miały half term - wolne 2 tygodnie. I w drugim tygodniu odwiedziła nas siostra hostki z jej 3 dzieci :) Miałam wtedy babysitting z 6 chłopcami :) Ale było fajnie. Ten tydzień był nieco spokojniejszy, ale za to weekend był bardzo "napięty" - świętowałam moje urodziny! 

Wiem, że krótki ten post. Postaram się napisać dłuższy już w ten weekend - zamierzam spędzić go relaksująco.

Do następnego.
Marta x

P.S. Jeśli macie jakieś inne pytania bądź chcecie, żebym napisała o czymś post to śmiało piszcie w komentarzach. 

środa, 22 października 2014

Au Pairki po godzinach

Wiem, że długo nie pisałam. I za to Was przepraszam, ale trochę się dzieje w moim życiu tutaj. Otóż pracuje dodatkowo w szkole podstawowej, jakieś 3 minuty od mojego domu. Pracę załatwiła mi w pewnym stopniu moja hostka. Poprzednia au pair też tam pracowała. Nie jest to może jakaś świetna praca - jest midday supervisor, pomagam podczas lunchu, oraz pilnuje dzieciaków kiedy bawią się na boisku. Robię to przez 1,5 h dziennie. Jak na razie podoba mi się to. Trochę funtów zawsze się przyda. Więcej o pracy, koncie w banku oraz National Insurance Number pojawi się w którymś z następnych postów.

Jak wygląda życie au pair po godzinach? Różnie. Jak pisałam wcześniej mój plan dnia jest zawsze taki sam, czyli od godziny 9:00 do godziny 16:00 jestem wolna. Trochę się to zmieniło przez moją pracę. W szkole jestem od 11:30-13:15 każdego dnia. Oprócz tego spotykam się na kawę/lunch/zakupy z innymi au pairkami. 

W piątki wieczorem jest czas na większe odstresowanie - czas na imprezę. Zawsze wszystkie au pair spotykamy się w jednym miejscu - The Opera House. Jest to pub, dosyć tani. Zawsze jest tam pełno ludzi - w każdym wieku.

W soboty są ponoć dużo większe imprezy, ale niestety ja często mam wtedy babysitting :) Natomiast w niedzielę wolę spotkać się ze znajomymi - pochodzić po centrum handlowym, kawka, lunch, piwko w parku, czy potem wizyta w The Opera House, itd. Do tego czasem dochodzi jakiś wyjazd np. Londyn czy okolica. 

22 grudnia wracam do Polski na Święta Bożego Narodzenia. Jeżeli ktoś z Was wraca też tego dnia z lotniska Stansted niech da mi znać. Zawsze raźniej lecieć z kimś :)

Wiem, że ten post taki trochę bez ładu i składu. Obiecuję poprawę :) 

Pozdrawiam i do następnego!
Marta x

sobota, 27 września 2014

Miesiąc - krótkie podsumowanie

Hello :)
Jak w tytule posta już miesiąc za mną. Nie wiem kiedy to minelo, a jednocześnie czuje się, ze jestem tutaj już dłużej niż miesiąc. Ale to chyba dobry znak.

Czas na małe podsumowanie. Jadąc tutaj jak każda z nas miałam mnóstwo wątpliwości: czy rodzina będzie taka super jak się wydawała podczas rozmów? Czy dzieciaki mnie polubią?  Czy dam radę? Jak z językiem? Można by wymieniać mnóstwo podobnych pytań. Teraz mogę powiedzieć,  ze jeśli chodzi o mnie to ten wyjazd jest jak najbardziej na plus :) Moja rodzina jest wręcz taka sama jaka wydawała się podczas rozmów. Hostka jest głową rodziny. Jak mam problem, pytanie to śmiało mogę do niej iść.  Hosta widuję tylko rano przy śniadaniu i wieczorem. Nawet w weekend ciężko mi go spotkać.

Chłopcy - Z.(12 lat), S.(11 lat), i D(8 lat) są świetni. Od razu złapaliśmy dobry kontakt. Są bardzo pomocni. Pytają się jak się czuje, co dzisiaj robiłam, jakie mam plany. Miło z ich strony. Nie spędzam z nimi dużo czasu, ale i tak jest dobrze.

W dodatku mam współlokatora, który mieszka obok mojego pokoju - brat hosta od jakiegoś czasu mieszka z nami, a ma uwaga 25 lat - niestety ma dziewczynę, albo może i dobrze ;)

W czwartek z Hostką usiadłyśmy przy stole i porozmawiałyśmy, bo to już miesiąc (dokładnie 4 tygodnie) odkąd jestem z nimi. Chciała się dowiedzieć, czy wszystko jest w porządku, czy jestem szczęśliwa. Bo ja to ona mówi: "Szczęśliwa au pair to szczęśliwa rodzina" :) Powiedziała mi, że ja ze swoich obowiązków wywiązuję się świetnie, nie mają zastrzeżeń. Widzą, że chłopcy mnie lubią, oni też czują się, że dobrze wybrali au pair. Miło mi się zrobiło!

Jeśli chodzi o miasto, to nie jest metropolia, ale mi to nie przeszkadza. Jest tutaj wszystko co potrzebuję. Blisko do Londynu (50 minut pociągiem - bilet 9 funtów w dwie strony z kartą 16-25), na wybrzeże też blisko. Miasto bezpieczne, nie boję się wracać w nocy z imprezy przez park. Ludzie życzliwi, uśmiechają się do Ciebie na ulicy. Mnóstwo parków - co jest wielkim plusem :) 

Najważniejsze, że ja jestem szczęśliwa, rodzina jest szczęśliwa. Wszystko jest w porządku i mam nadzieję, że tak pozostanie. 

Postaram się, aby niedługo na blogu pojawiały się zdjęcia. Oraz zapraszam na mój instagram, gdzie od czasu do czasu pojawiają się jakieś zdjęcia. 

Pozdrawiam,
Marta xx

P.S. Pogoda zmienia się w typową angielską pogodę - częściej pada i jest zimnooo...

środa, 17 września 2014

Czas leci... Czyli co u mnie słychać

Hello,
wiem, wiem dawno nie pisałam, ale tyle się dzieje, że nie mam kiedy usiąść do pisania. Jednak tu i teraz obiecuję, że będę systematycznie dodawać posty - raz a nawet czasem 2 razy w tygodniu! Mam teraz osobę, która będzie mnie poganiać, żebym pisała posty! Tak Karolina to o Tobie   mówię :P Wiem, że to czytasz! :)

Wracając do życia au pair.
Żeby się nie nudzić w niedzielę razem z Camillą (Szwecja), Charotte (Dania) i Natalią (Hiszpania) postanowiłyśmy wybrać się na małą wycieczkę do Londynu. Nie widziałyśmy dużo, głównie Oxford Street, Leicester Square i Trafalgar Square (i okolice). Ważne, że zakupy (małe, bardzo małe) w Primarku zaliczone! :)
Następnym razem będziemy więcej zwiedzać. Ten wyjazd był raczej spontaniczny. O tym, że jadę zdecydowałam będąc już w łóżku w sobotni wieczór.

Wczoraj razem z Camillą wybrałyśmy się wycieczkę do Karoliny - tym razem nie była to metropolia, tylko wieś! Widziałyśmy krówki! Yupi! Poza tym było tam strasznie cicho w porównaniu do Tunbridge Wells czy Londynu! 

Założyłam sobie konto w banku - LLoyds Bank! Bez problemowo, wystarczył dowód. Mimo to miałam ze sobą milion dokumentów, nawet koperta w której dostałam ładowarkę z adresem, pod którym obecnie mieszkam. Ale nie było to potrzebne. 

W piątek wybieram się w "podróż" do Maidstone. Miasta oddalonego od TW ok. 1h jazdy autobusem. Mam tam spotkanie w sprawie National Insurance Number (NIN). 
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat zakładania konta w banku lub aplikowania o NIN napiszcie w komentarzu.

Mam już bilet na Święta - straaaasznie drogie, ale trzeba było w końcu kupić. Także od 22.12 - 1.01 będę w domku! 

Jeśli macie propozycje co do postu, o czym mam napisać - śmiało zostawcie Wasz pomysł w komentarzach!

Do zobaczenia!
Marta xx

niedziela, 7 września 2014

Mój plan dnia - schedule

Hello :)

Nie mogę w to uwierzyć, że minęło już prawie 10 dni, od kiedy jestem na angielskiej ziemi.

W tym poście przedstawię Wam jak wygląda mój plan dnia. Co do opieki wygląda on od poniedziałku do piątku tak samo. Zmieniają się tylko obowiązki domowe. 

W tym tygodniu mój rozkład dnia był trochę inny, że względu na nieobecność hostów do środy. Jednak poradziłam sobie :) Od jutra wszystko wróci do normy. 

Wracając do mojego schedule. W normalne dni wygląda on tak:
× 7am-7:40 am - pomoc przy śniadaniu, wszyscy wychodzą do szkoły / pracy
× od razu po ich wyjściu ogarniam dom i zabieram się do sprzątania według planu jaki dostałam. Nie jest tego dużo, na początku się przestraszyłam bo to długa lista, ale za drugim razem już było o wiele lepiej, jak poznałam dom i zajmuje mi to maksymalnie do 9 am
× 4 pm - planowo powinien wracać najstarszy. Jednak nie zawsze tak będzie. Częściej wraca później do domu, np. wczoraj o 6pm. Spędzam czas z Z., robię mu jakąś przekąskę, on odrabia lekcje.
× 6pm - pomoc w obiedzie. Często podgrzać jakiś sos, zrobić makaron, ryż, itp., przygotowanie stołu do posiłku
× 6:30 - wraca hostka z S. i D. I jemy obiad. Po obiedzie pomagam w uprzątnięciu kuchni.
× 7:30 pm - jestem wolna

Czasem w tygodniu będę miała babysitting. Już jestem po jednym, nic strasznego :) 

W ciągu dnia czasem się nudzę. Ale jestem tu dopiero tydzień i poznaje miasto i ludzi. 
Jeśli ktoś mieszka w okolicy Tunbridge Wells - niech da znać! :)

See you!
Marta x

piątek, 29 sierpnia 2014

Dotarłam - żyję :)

Hello! 

Nastał w końcu ten dzień. Od wczoraj jestem w UK. Lot był w miarę szybki, lekko opóźniony, ale to nic :) Bardzo, bardzo się denerwowałam, ale okazało się, że nie potrzebnie. 

Na lotnisku czekała na mnie hostka i najmłodszy szkrab w raz z kartką z moim imieniem :)




Całe 2h jazdy samochodem przegadaliśmy. Na chwilę obecną są strasznie mili.
Przez 2 dni jest ze mną ich już była au pair, która ma mi pokazać wszystko (miasto, obowiązki). 

W poniedziałek natomiast będę sama z chłopcami i to oni będą moimi przewodnikami po domu i okolicy :) 

W połowie tygodnia czeka mnie wyzwanie: od środy zostaje sama w domu z najstarszym a potem w weekend przyjedzie pozostała dwójka i dołączy do mnie również ich była au pair. 

Dzisiaj ja i M. (ich była au pair) zrobiłyśmy sobie szybkie city tour. Pogoda oczywiście nam dogodziła - padał deszcz :D Tak na szybko miasto jest dosyć duże, pełno ludzi na ulicach. Centrum handlowe też jest spoko. Wiem gdzie jest dworzec kolejowy, siłownia, kościół, itd. 

Cały mój schedule nie wygląda źle, dla mnie jest idealny. Nie za mało, nie za dużo - idealnie. Jak wygląda dam znać w następnym poście. Jak będzie w rzeczywistości - myślę, że po pierwszym tygodniu będzie już wiadomo.

Na dzisiaj to tyle! Dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję, że będziecie tu nadal zaglądać :)

Marta xx

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Prezenty dla Host Family, 10 days left!


Hello,

nie mogę w to uwierzyć jak ten czas leci. 
Pamiętam jak to cieszyłam się, że zostało mi "tylko" 100 dni a teraz 10. Wow...
Prezenty prawie skompletowane. Dla chłopców mam koszulki reprezentacji Polski oraz po takiej małej ciupadze :) Dla Hosta śliwowica a dla Hostki - tutaj największy problem - prawdopodobnie książka o Polsce. No i oczywiście trochę słodyczy.

Jestem już "prawie" spakowana, zdenerwowana oraz bardzo podekscytowana! 
Okazuje się, że w moim sąsiedztwie będzie mieszkało parę aupairek więc jest świetnie! Jestem w kontakcie z kilkoma :) Z czego bardzo, bardzo się cieszę. 

Z ważnych spraw - udzielono mi urlopu dziekańskiego! Została mi tylko wizyta kontrolna w klinice okulistycznej oraz próba wyrobienia EKUZ! Trzymajcie kciuki, będę próbować przekonać babkę na podstawie zaświadczenia z uczelni, że przez najbliższy rok mimo wszystko jestem studentką i przysługuje mi to ubezpieczenie.

Co u Was słychać?

Pozdrawiam,
Marta x

piątek, 8 sierpnia 2014

20 days left! Oh oh oh

Hello :)

Jezu, już tylko 20 dni mi zostało. Uff czas leci tak szybko, nie wiem jak to się dzieje.

Znowu zaczęłam myśleć o wyjeździe jako au pair do USA. To tam zawsze chciałam lecieć. Ale stwierdziłam, że najpierw UK, sprawdzę czy się nadaje i potem jeśli nadal będę zafascynowana tym wyjazdem to polecę do USA :) Więc kto wie, kto wie może za rok dołączę do au pair za oceanem! 

Jak to ciocia mi powiedziała, skoro są możliwości to mam zwiedzać ile się da! :)

Wczoraj dotarła do mnie karta do bankomatu i kara EURO26. Także został mi tylko urlop dziekański i ewentualny EKUZ. 

Prezenty będą zakupione w następnym tygodniu. Mam tylko problem z Host Mum. Jeśli macie jakieś propozycje - skomentujcie :) 
Dla chłopców mam polskie koszulki i długopisy ciupagi :P 
Dla Hosta alkohol. A dla Hostki jeszcze nie wiem. 
Myślę także nad jakimś małym upominkiem dla ich obecnej au pair, która będzie ze mną kilka dni i pokaże mi miasto oraz wdroży w to wszystko. 

Udanego weekendu!
Marta xx

P.S. Jeśli macie jakieś inne pomysły co do prezentów to śmiało piszcie.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

24 days left...


Cześć! 
Co u Was słychać? 

Za 24 dni postawię nogę na angielskiej ziemi!
Czy się denerwuję? Ależ tak :)

Mam mnóstwo pytań: czy się im spodobam? Czy mnie chłopcy polubią? Czy dam sobie radę? 
Ale kto ma nie dać rady jak nie ja! :)
Trochę się boję pierwszego spotkania twarzą w twarz :)

Zaczęłam kompletować "wyprawkę". Nie jest duża, bo wiele rzeczy mam już, ale zawsze coś się znajdzie w co trzeba się zaopatrzyć.

Z rzeczy do zrobienia został mi tylko urlop dziekański - w poniedziałek jadę złożyć podanie. I karta EKUZ (to tylko jeśli okaże się, że podbiją mi legitymację studencką, kiedy dostanę urlop dziekański).

Godzinę temu wróciłam z banku, gdzie założyłam konto walutowe. Teraz pozostaje mi czekać na kartę do bankomatu oraz kartę EURO26, którą zamówiłam pod koniec tamtego tygodnia. 

Jest jeszcze jedna rzecz, jaka mnie martwi - czy mój drugi bagaż podręczny (mała torebka) przejdzie kontrolę xD jest minimalnie większy jakieś 2-3 cm. 


Miłego tygodnia!
Całuję,
Marta xx

poniedziałek, 21 lipca 2014

38 days left / Ubezpieczenie

Hello :)
Nie mam o czym pisać :P Ale może podam Wam mojej wstępne propozycje (jeszcze nie wybory) co do prezentów dla host family.

Więc tak: 

1.) HM i HD - książka z kuchnią polską po angielsku (hostka wspominała mi, że lubią bardzo gotować) i jakiś polski alkohol

2.) Chłopcy (12,11 i 8 lat) - myślałam nad koszulkami w barwach Polski i słodycze

Jeśli macie jakieś sugestie to śmiało piszcie :) Z wielką ochotę usłyszę co Wy byście podarowali/albo już podarowaliście HF :)

Oficjalnie mogę napisać, że rok studiów jest zaliczony :) 
Teraz tylko zostało mi ubieganie się o urlop dziekański, ale moja Pani Dziekan jest nie osiągalna do 10 sierpnia więc mam czas. 

Moje przygotowania - lekko stoją w miejscu. Oprócz napisania listy rzeczy do zrobienia/kupienia/zabrania ze sobą nie mam nic. No może ostatnio na wyprzedażach kupiłam sobie kilka rzeczy. Ogólnie nie kupuje specjalnie dużo ciuchów. Z ubrań zakupić muszę tylko sobie jeansy :) Ewentualnie jeszcze jakaś bielizna i piżama. 

Mam do Was pytanie w sprawie ubezpieczenia: posiadacie EKUZ? Czy wystarcza tylko Euro26? A może macie inne ubezpieczenie? 

Miłego dnia!

Pozdrawiam
Marta xx

wtorek, 8 lipca 2014

Left 50 days...

Hello,
zostało 50 dni do mojego wyjazdu. Na prawdę nie mam pojęcia kiedy ten czas tak szybko ucieka. Co raz częściej myślę o tym wyjeździe. 
Zaczęłam robić listę rzeczy, które muszę kupić i zrobić a co najważniejsze zabrać ze sobą xD
Z takich najważniejszych rzeczy to:
  • wyrobić kartę EURO26
  • założyć konto walutowe w banku
  • wizyta kontrolna u okulisty
  • załatwić urlop dziekański
  • zrobić sobie zdjęcia - mogą być potrzebne
  • zakupy - troszkę ubrań, podstawowe kosmetyki (nie jest tego dużo, bo ostatnio zrobiłam sobie wielki haul kosmetyczny xD - jeśli chcecie, abym o tym napisała dajcie mi znać w komentarzach), jakieś podstawowe leki
  • kupić tablet
  • no i najważniejsze - zrzucić jeszcze kilka kg do wyjazdu :)
  • a jeszcze jedna ważna sprawa - PREZENTY DLA HOST FAMILY - i tutaj jesteśmy daleeeekkkooo. Mam parę pomysłów, ale nie wiem czy są dobre
Następny post będzie o prezentach dla Host Family. Nie mam ich jeszcze, ale pomysł jakiś jest. Także bądźcie czujni :) I pomysłowi, troszkę mi pomożecie :)

Z nogą jest już o wiele lepiej - prawie jest już takiego samego rozmiaru co moja druga, zdrowa kostka. 
Co do samego zdarzenia to posiadam filmik jak wiszę sobie na linie w powietrze, także jak chcecie mogę to tutaj udostępnić :)

Miłego tygodnia!
Marta xx

P.S. Jeśli jest coś co powinnam w 100% zabrać ze sobą to dajcie znać :)

niedziela, 29 czerwca 2014

60 days left, kontuzja, nowa przygoda

Hello! :)



Wróciłam z wycieczką, co prawda nie do końca w całości, ale jestem! :)

Zacznijmy od początku, jak to ja, kaleka, musiałam coś odwalić. Otóż drugiego dnia wycieczki idąc szlakiem w górach skręciłam sobie kostkę (skręcenie I stopnia). Ale to nie koniec moich "przygód". Żeby było ciekawiej ze szlaku zabrał mnie helikopter! Taaak, nie ma co -  jak pierwsza kontuzja to od razu "po królewsku". Także mam już zaliczony lot helikopterem. Żeby było jeszcze ciekawiej - stało się to na Słowacji, inny język - ale starałam się ich słuchać uważnie. Jakoś dałam radę i po 2h byłam gotowa do wyjścia :) 

Jest teraz takie powiedzenie: "Lot helikopterem za 2 euro" :D - tak tylko tyle mnie to wyniosło, a to dzięki temu, że mieliśmy wykupione świetne ubezpieczenie oraz posiadałam EKUZ. 

Kolejne dni minęły mi na mniejszym zwiedzaniu niż innym. Dla mnie najważniejsze jest to, że wyjazd został mi zaliczony i nie muszę się z nim ponownie męczyć. 

Jak widać pozostało mi już tylko 60 dni do wyjazdu! :) Boże jak ten czas szybko leci...

A co u Was słychać?

Pozdrawiam,
Marta xx

wtorek, 17 czerwca 2014

Po egzaminach. Wycieczka. Praca?

Hello :)

jestem już po wszystkich egzaminach (taką mam przynajmniej nadzieję) i teraz czeka mnie już tylko wycieczka. Jestem w trakcie poprawiania mojego pilotażu i przewodnictwa. I właśnie przygotowywanie tych rzeczy psuje całą wycieczkę :P W ramach mojego kierunku studiów mam obowiązek odbyć ćwiczenia terenowe. W tym roku jest wycieczka po krajach europejskich. Każdy ze studentów musi przygotować pilotaż odcinka trasy oraz przewodnictwo bądź referat. Mi przypadło przewodnictwo w górach, czyli coś czego nie lubię. Wyjeżdżam w sobotę rano  i wracam w czwartek wieczorem. 
Odwiedzę trzy stolice: Budapeszt, Bratysławę i Wiedeń. Ponadto będzie wiele więcej ciekawych miejsc! :) 


Co do moich przygotowań do wyjazdu (zostało nieco ponad 2 miesiące!) to jestem cały czas w kontakcie z rodzinką i uwaga uwaga - mam już zaplanowaną pierwszą rozmowę o pracę we wrześniu :D W tamtym tygodniu napisała do mnie ich obecna au pair, że znalazła full time job i musi zrezygnować z obecnej i czy czasami nie jestem zainteresowana. Odpisałam jej, że jak najbardziej tak. Dzisiaj napisała do mnie w tej samej sprawie Host Mum. 
Nie jest to nic szczególnego - praca w czasie lunch time, czyli jakieś 1,5 h dziennie w szkole. Ale nie pogardziłabym, gdybym dostała tą pracę :) Na początek będzie dobra. Ponadto można sobie wybrać dni, w których chce się przychodzić. Nie trzeba codziennie. 

Od 27 czerwca myślę tylko i wyłącznie o wyjeździe. Zacznę powoli kompletować swoją "wyprawkę". Bardzo chętnie zdam się na Wasze sugestie, dotyczące tego co zabrać ze sobą, czego nie, itp. 

Pozdrawiam,
Marta

P.S. Macie jakieś sugestie co do postów? O czym chcielibyście/chciałybyście przeczytać? Czego się dowiedzieć? Piszcie w komentarzach :)


poniedziałek, 9 czerwca 2014

80 days!

Hello! :)

80 dni do wyjazdu!
Nawet nie wiem kiedy minęło 20 dni, od momentu rozpoczęcia odliczania do wyjazdu... 
Czas tak szybko płynie. Nie mogę się doczekać całych przygotowań :) 

Co słychać u mnie? 
Kończę rok akademicki. Został mi ostatni zjazd w ten weekend a potem wycieczka w ramach studiów, którą trzeba zaliczyć. I koniec. 
Wycieczka jest ciekawa - zwiedzimy Poprad, Budapeszt, Wiedeń, Brno. 
Trwa ona 6 dni. Od 26 czerwca będę żyła już tylko wyjazdem do UK! :)

Chciałabym już być po tym wszystkim co jest związane z uczelnią.
Teraz mam jeszcze 3 egzaminy. Jakoś nie mogę usiąść do notatek, pogoda nie pomaga :D 

Co u Was słychać? Jakieś wakacyjne plany? 

Pozdrawiam,
Marta xx

czwartek, 29 maja 2014

Laserowa korekcja wzroku

Hello :) Zapraszam na pierwszy post z serii nie o au pair! :)



Jak w tytule posta chcę Wam trochę powiedzieć na temat laserowej korekcji wzroku. Dużo osób o tym myśli, ale boi się skorzystać z tego wynalazku. 

Osobiście przeszłam zabieg laserowej korekcji wzroku 7 stycznia 2014. Minęło już prawie 6 miesięcy. Nie wiem kiedy to zleciało. Pamiętam jakby to było wczoraj.

1. Wizyta kwalifikacyjna - mnóstwo badań i dobór metody.
2. Zabieg
3. Wizyta dzień po zabiegu
4. Wizyta tydzień po zabiegu
5. Wizyta miesiąc po zabiegu
6. Wizyta.... po zabiegu 

Co do samego zabiegu to trwał on aż 15 minut  :) Szybko!
NIE BOLAŁO. Trochę było czuć dyskomfort, ale bólu nie było. Już sekundę po zabiegu widziałam o wiele lepiej niż normalnie. 
Lekarz przez cały zabieg mówił mi, co robi po kolei.  Przez tydzień nosiłam okulary przeciwsłoneczne, ponieważ przez kilka dni odczuwałam lekki światłowstręt. Stosowałam przepisane przez lekarza krople do oczu. Teraz stosuje 2 razy dziennie krople na suchość oka - tylko profilaktycznie, tak dla siebie. 

Jak najbardziej polecam ten zabieg. Jeśli macie możliwość to skorzystajcie z takiej opcji.

Jeśli macie jakieś pytania - śmiało piszcie. Chętnie pomogę :)

Całuję,
Marta xx

P.S.1. Klinika, w której miałam zabieg "Lexum" http://www.lexum.pl/
P.S.2. Metoda: FemtoLASIK Wavefront 
P.S. 3. Cena zabiegu od 2 050-3 700 zł/za jedno oko - w klinice w Poznaniu

wtorek, 20 maja 2014

100 days!

Zostało mi tylko/aż 100 dni do wyjazdu! :)) 

Jak widać jestem bardzo podekscytowana! Nie mogę się doczekać. Ale jeszcze miliony rzeczy do zrobienia przed wyjazdem. Przede wszystkim studia - wszystkie zajęcia kończą się pod koniec czerwca (26 czerwca będę już wolna). 

W połowie czerwca czeka mnie obowiązkowa wycieczka. Bardzo się cieszę z tego wyjazdu (Polska - Czechy - Słowacja - Austria - Węgry).
To będzie mój ostatni taki moment, który spędzę z moim całym rokiem...

Jednak nie ma co się smucić! Potem zaczyna się to, o czym zawsze marzyłam :)

100 dni = Studniówka xD

Całuję,
Marta xx 

P.S. Pozdrowienia dla Kamili (klik), która jest już w UK! Mam nadzieję, że się spotkamy jak już tam będę! Trzymaj się i powodzenia :*



poniedziałek, 12 maja 2014

Mam bilet!

Mam bilet!!! Wylot 28 sierpnia :) I'm very excited!!! Yeah :D



Tak więc za 107 dni witaj przygodo! :)

Marta x

Co u mnie słychać

Hello!

Jako żeby nie było cicho na blogu, przygotowałam kilka postów o różnej tematyce. Mam nadzieję, że Wam się spodobają :) Oczywiście nie zabraknie postów dotyczących Au Pair!
Już niedługo pojawi się pierwszy taki post.

Co do lotu to Hostka napisała mi dzisiaj w e-mailu, że w tym tygodniu zarezerwuje mi bilet na 28 sierpnia z Poznania do London Stansted.

Jestem mega podekscytowana tym wyjazdem, mimo że jeszcze zostało mi ponad 100 dni do rozpoczęcia przygody :D

Jak wyglądają Wasze rozmowy, e-maile od czasu znalezienia perfect family? 

U mnie na razie czas bardzo szybko leci, mam trochę do zrobienia. Nauka na egzaminy, robienie projektów, siłownia, nauka j. angielskiego. Trochę się uzbierało. 
Ponadto wybieram się w tym tygodniu do fryzjera - szykuje się lekka zmiana :) 

Jak Wam minął weekend? Jak idzie Wam szukanie rodzin? 

Całuję,
Marta xx

P.S. Jesteśmy po Eurowizji - jakie są Wasze wrażenia po wygranej Conchity oraz występie Cleo?



poniedziałek, 5 maja 2014

Perfect Match!!! :))

Tak! Tak! Znalazłam PF! :) 

Po wymienieniu milionów wiadomości i rozmowie na skype - rodzina mnie zaakceptowała :) Oczywiście ja ich też! 

Dzisiaj dostałam "oficjalnie" zaproszenie od nich do dołączenia do nich jako nowy członek rodziny :)

Przedstawiam Wam dodatkowe informacje dotyczące mojego schedule:
  • kieszonkowe 90 funtów/per week
  • praca nie więcej niż 5h/dziennie
  • godziny pracy: 7am - 8am i 4pm - 7:30pm
  • babysitting: raz w tygodniu i raz w weekend
  • weekendy wolne
  • lekka pomoc w domu: 1-1,5h
Liczba dzieci: 3 - chłopcy (11,10 i 8 lat) 

Bilet do UK - finansuje rodzina.

Chcą, abym przyleciała w okolicach ostatniego tygodnia sierpnia (24-26). Kiedy dokładnie to dopiero będzie wiadomo jak już będę miała bilet lotniczy :)

Pytajcie o co chcecie :) Chętnie odpowiem!
Do następnego razu!

Całuję,
Marta xx



piątek, 2 maja 2014

Po rozmowie na skype :)

Wczoraj przeżyłam swoją pierwszą w życiu rozmowę na skype z rodziną :) 
Co mogę o tym powiedzieć? Nie było tak strasznie jak się spodziewałam. Kobieta bardzo pozytywna, zakręcona, wygadana. Opowiedziała mi wszystko o co chciałam ją zapytać. 

Wygląda to tak:
1) kieszonkowe 80-100 funtów/tygodniowo
2) 5h dziennie pracy (od 7:45-9:00 i potem od 16:30-19:30 i 1-1,5h w czasie dnia na household) 
3) wolne weekendy
4) w wolnym czasie mogę robić co chcę
5) mogą odwiedzać mnie inne osoby
6) opłacają bilet z PL na lotnisko London Gatwick (bo najbliżej)
7) mogę z nimi podróżować (często odwiedzają Irlandię i Francję)
8) przez miesiąc będzie ze mną ich poprzednia au pair, żeby mi pomóc się przyzwyczaić
9) bardzo sportowa rodzina
10) mają kota :D ale nie jestem za niego odpowiedzialna
11) są na mnie zdecydowani
12) chcą au pair na okres 1 roku lub więcej od sierpnia 2014
13) 50 minut pociągiem do Londynu (Tunbridge Wells)
14) babysitting - raz w tygodniu czasem 2, ale rzadko 

Hmm... nie wiem czy o czymś zapomniałam. Jak macie jakieś pytania to piszcie :)


Całuję,
Marta xx

P.S. Udanej Majówki! :))

czwartek, 1 maja 2014

1# Match

Hej;)
Yeeeeeesssss ! Jak tytuł posta mówi mam pierwszy match! :) Wstaję, odświeżam maila na telefonie i patrze a tu jakiś mail w obcym języku xD 

Dostałam maila od rodzinki z Tunbridge Wells ( 50 min pociagiem od Londynu). 
Składa sie z 3 chłopców: 11,10 i 7 lat. 

Dzisiaj odpiszę im na maila. Napisali w swoim, ze mają teraz au pair z Czech, która była z nimi 18 miesięcy, która z wielką ochotą odpowie na moje pytania. 

Z maila i ze zdjęć wydają się na fajna rodzinką :) ale zawsze musi być jakieś ale. Nie do końca pasuje mi lokalizacja. Wolałabym Londyn albo troche bliżej stolicy. I 3 dzieci hmm celowalam w 2. Ale pogadać nie zaszkodzi :) mogą okazać się całkiem fajną rodziną :) 
Co Wy na to? 

Całuję i życzę udanej Majówki! 
Marta xx 

EDIT: Rozmowa na skype dzisiaj o 20:30 (naszego czasu) - uuuuu lekki stresik jest xD



wtorek, 29 kwietnia 2014

Akceptacja aplikacji! Wohohooo!

Wszem i wobec oświadczam, iż moja aplikacja została zaakceptowana! 
Także zaczynamy oficjalnie szukanie rodziny! :)

YEAAAAAAAAAAHHHH :D

W tym miejscu zadam Wam kilka pytań, którą mogą mi pomóc.
1.) O co mogą pytać się rodziny podczas rozmowy na skype?
2.) O co ja mogę się zapytać, a o co nie powinnam?
3.) Macie jakieś wskazówki co do samej rozmowy? 

Czekam na Wasze propozycje w komentarzach. 
Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc :)

Całuję, 
Marta 

P.S. Ile czekałyście/liście na kontakt z pierwszą rodziną?


sobota, 19 kwietnia 2014

Aplikacja i Święta

Wesołych Świąt Wielkanocnych! Abyście spędzili je w gronie najbliższych Wam ludzi! 

Co do mojej aplikacji to jest już skończona! Został tylko formularz medyczny do dostarczenia i potem zacznie się już dobór rodzinki :) Nie mogę się doczekać, ale jednocześnie troszkę się boję pierwszej rozmowy na skype. W końcu będzie to rozmowa po angielsku... 

Nie mogę się doczekać tego całego procesu doboru rodzinki! Wierzę w to, że uda mi się znaleźć Perfect Family! I już za kilka miesięcy będę w Anglii! :)

Zakupiłam już sobie pierwszą rzecz związaną z wyjazdem - przewodnik po Wielkiej Brytanii (jeszcze nie wiem gdzie trafię, dlatego ogólny przewodnik). Byłą promocja, więc jak mogłam się nie skusić na zakup tej książki xD

Pozdrawiam
Marta :)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Co u mnie?

U mnie lekki zastój... Ze względu na studia -  trochę nauki się skumulowało w ten weekend :/ 

Podsumuję wszystko co do tej pory zrobiłam:


EDIT: 
  1. Umowa - done 
  2. Application Form - done
  3. Referencje - done
  4. Listy polecające - done
  5. Formularz medyczny - done
  6. Zaświadczenie o niekaralności - done
  7. Zdjęcia - done
  8. Pierwsza rata (190zł) - done
  9. Kopia dowodu osobistego - done
  10. Kopia prawa jazdy - done
  11. List do rodziny - done

Już nie zanudzam. Do następnego razu!
Martita13x 

wtorek, 1 kwietnia 2014

Kolejny krok :)


Już kwiecień!!! :) Wiosnę widać już bardzo dobrze :) Yupi! 

Jeśli chodzi o wysłane dokumenty do biura Prowork to umowa, a także formularz aplikacyjny i pierwsza rata dotarły całe i zdrowe xD Dostałam także kolejne papiery do uzupełnienia. 

Wrrr papierkowa robota... Nie lubię tego... Ale kto to lubi :P 


Raczej w tym tygodniu tego nie ruszę, bo muszę ogarnąć trochę naukę. Ale potem mam 3 tygodnie przerwy więc zabiorę się za te wszystkie referencje i inne rzeczy. 

A Wam jak idzie? Ktoś wybiera się do UK w podobnym terminie co ja? (wrzesień/październik)

Mam nadzieję, że ktoś zagląda na mój blog :) Jeśli prowadzicie swojego, chętnie Go przeczytam :) Podajcie linka w komentarzu. 

Martita13x

sobota, 29 marca 2014

Mój wybór - agencja

Hiii :)

Postanowiłam skorzystać z usług agencji Prowork. Dlaczego właśnie ta? Słyszałam wiele pozytywów o tej agencji. Dużo osób mi ją polecało. Naturalnie, że czytałam także wiele negatywnych rzeczy na forach internetowych, ale szczerze mówiąc o każdej agencji czytałam prawie to samo. Każda z agencji ma jakieś tam swoje "wady" - a to, że trzeba płacić na początku, że za drogo, nie pomagają, długa cisza na roomie... itd. Każdy z nas jest inny, i każdemu przeszkadza co innego. 

Właśnie jestem na etapie uzupełniania application form i w poniedziałek wysyłam podpisaną umowę do biura Prowork. Trzeba także zrobić przelew pierwszej raty = 190 zł. Resztę czyli 500 zł wpłacane jest dopiero po zaakceptowaniu rodziny.
 Jak wszystko zrobię, będę czekać na dalsze instrukcje od nich co dalej. 

A Wy z jakiej agencji korzystacie? A może macie jakieś pytania? Śmiało pytajcie :)

Miłego dnia, 
Martita13x 

piątek, 28 marca 2014

Cześć :)

Witam wszystkich :)


O czym będzie ten blog? 
Na początku o przygotowaniach do wyjazdu do UK jako au pair! 
Tak! :) Zgadza się. Podjęłam decyzję o wyjeździe. 
Może na początek się przedstawię. Mam na imię Marta i mam na koncie prawie 23 lata <starość mnie dopada> :D Jestem na 4 roku studiów, ale zamierzam skorzystać z urlopu dziekańskiego i wyjechać. Długo nad tym myślałam i podjęłam ostateczną decyzję o wyjeździe. 
Ten blog będzie o przygotowaniach a potem o pobycie w UK jako au pair. Mam nadzieję, że komuś się przyda ten blog i będziecie go odwiedzać :) 
Jeśli chcecie wiedzieć więcej o mnie jak również zapytać się o coś konkretnego piszcie w komentarzach lub na maila: weareyoung13x@gmail.com

W komentarzach podajcie też adresy swoich blogów (jeśli takowe macie) a z wielką chęcią je odwiedzę :)




Do zobaczenia
Martita13x :)