niedziela, 16 listopada 2014

National Insurance Number

Dzisiejszy post będzie dotyczył wyrabiania sobie NIN.

Żeby dostać pracę w Wielkiej Brytanii wymagane jest posiadać NIN (National Insurance Number) - numer ubezpieczenia społecznego (takie połączenie polskiego NIPu i PESELu).

Najpierw trzeba zadzwonić lub pójść do najbliższego Job Centre. Podczas takiej rozmowy pracownik zadał mi mnóstwo pytań dotyczących między innymi: czy jesteś już w UK? Jak długo już jesteś? Czy pracujesz? Czy zamierzasz pracować? Oczywiście zapyta się też o imię i nazwisko oraz adres. Następnie zostałam powiadomiona o miejscu, dacie i godzinie spotkania (zawsze jest to najbliższe Job Centre). Ja miałam to spotkanie 2 tygodnie później. Na stronie jest wymienione jakie dokumenty powinniśmy ze sobą zabrać - WSZYSTKO co miało Wasze imię i nazwisko oraz Wasz nowy adres zamieszkania. 
Podczas spotkania jedyny dokument, który ode mnie chcieli to był dowód osobisty. Jednak jak zwykle zabrałam ze sobą wszystko co miałam. Miałam też umowę ze szkoły, w której teraz dodatkowo pracuje, żeby potwierdzić, że będę tam pracować. Po wypełnieniu formularza zostałam powiadomiona o długości oczekiwania na numer (3-4 tygodnie, jednak czasem przychodzi szybciej). Ja dostałam swój po 3 tygodniach.  

Otrzymując ten numer ma się już go do końca życia. Także po powrocie do UK po kilku latach nie ma problemu, aby ubiegać się o pracę, bo już posiada się NIN.

Mam nadzieję, że trochę Wam pomogłam i przybliżyłam tą całą procedurę. Jeśli macie pytania - piszcie śmiało :)

Pozdrawiam
Marta x

poniedziałek, 10 listopada 2014

Konto bankowe w UK

W tym poście chciałabym przedstawić Wam krótko jak wygląda zakładanie konta bankowego w Wielkiej Brytanii. 
Przed wyjazdem czytałam mnóstwo stron na ten temat. Jedni twierdzili, że bez problemu da się otworzyć konto, inni mieli jakieś z tym trudności. 

U mnie obyło się bez żadnych problemów. Wybrałam się do banku poleconego przez poprzednią au pair, czyli Lloyds  Bank. Zabrałam ze sobą teczkę pełną różnych dokumentów. Ale okazało się, że potrzebują tylko dowodu osobistego lub mojego paszportu. 

Po tygodniu dostałam kartę do bankomatu (lub jak to nazywam "ściany płaczu" xD). Po następnych kilku dniach przyszedł do mnie pin do niej. Następnie login i hasło do serwisu internetowego. Trochę to trwało zanim miałam już wszystko, ale ogólnie bank jest w porządku. Nie mam żadnych z nim problemów.

Słyszałam od innych au pairek, że one musiały przechodzić jakieś rozmowy z pracownikami banków, dopiero potem kolejne spotkanie. Jak widać różnie to bywa.

Moja hostka ustawiła sobie przelew stały i zawsze rano w piątek moje kieszonkowe znajduje się już na koncie. Jest to bardzo wygodne, słyszy się wiele sytuacji gdzie rodziny spóźniają się z płaceniem. 

Miałam trochę zawalone ostatnie 3 tygodnie, bo moje dzieciaki miały half term - wolne 2 tygodnie. I w drugim tygodniu odwiedziła nas siostra hostki z jej 3 dzieci :) Miałam wtedy babysitting z 6 chłopcami :) Ale było fajnie. Ten tydzień był nieco spokojniejszy, ale za to weekend był bardzo "napięty" - świętowałam moje urodziny! 

Wiem, że krótki ten post. Postaram się napisać dłuższy już w ten weekend - zamierzam spędzić go relaksująco.

Do następnego.
Marta x

P.S. Jeśli macie jakieś inne pytania bądź chcecie, żebym napisała o czymś post to śmiało piszcie w komentarzach.