sobota, 30 stycznia 2016

I am back!



Od 13 stycznia jestem z powrotem w Anglii! Miałam napisać wcześniej, ale tyle się działo, że nie miałam nawet kiedy usiąść. Ze względu na moją kostkę wszystkie czynności robię troszkę dłużej niż normalnie. Ogólnie nie jest źle. Myślałam, że będzie dużo gorzej, ale już wróciłam do mojej rutyny, za którą tęskniłam. 




Mały update co z moją kostką:

Z moją złamaną kostka jest coraz lepiej. Gips został zdjęty 10 grudnia. Na początku noga nie przypominała nogi, właściwie było to nogopodobne coś - była krzywa i spuchnięta, miała dziwny kolor, stopa w ogóle mi się nie zginała. 

Raz przyszedł do mnie masażysta, który trochę rozluźnił mi stopę. Pomogło mi to bardzo. Mogłam położyć stopę na podłodze pod kątem 90 stopni i położyć ją przy mojej lewej stopie stojąc.

Nawet nie wyobrażacie sobie jak szczęśliwa byłam, kiedy postawiłam pierwszy krok bez kul. Radość była nie do opisania. Codziennie ją ćwiczyłam i robię to nadal. 

Wróciłam do moich dwóch kursów i do pracy w szkole oraz praktyk. W pracy w szkole jest zaskakująco dobrze. Wszyscy pytają się jak się czuję, czy potrzebuję usiąść. Nawet dzieciaki zauważyły, że nie było mnie ponad 2 miesiące w pracy. I były na prawdę ciekawe co się wydarzyło. Dużo rodziców, kiedy mnie spotykało na ulicy pytało mnie się co się działo ze mną, bo ich dzieci mówiły, że tak nagle zniknęłam i były z tego powodu smutne. Bardzo miło mi się zrobiło. 
Po pierwszym tygodniu byłam bardzo zmęczona, ale w weekend sobie odpoczęłam. Teraz w weekendy odpoczywam i nadrabiam rzeczy, które mnie ominęły na kursach. Wychodzę też wtedy na spacery po parku czy spotkania z przyjaciółmi. 

Jedno z moich postanowień noworocznych jest systematyczne pisanie bloga. Zamierzam minimum raz w tygodniu pisać jakiś post. Nie tylko o byciu au pair. Jeśli macie jakieś pytania, coś Was interesuje i chcecie wiedzieć więcej śmiało piszcie. 

Do następnego 
Marta xx



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz