niedziela, 11 października 2015

Jak wygląda mój tydzień - UPDATE

Dzisiaj opiszę Wam mniej więcej jak wygląda mój dzień pracy. Jako przykład wybrałam wtorek. 

Przykładowy dzień - Wtorek

7:15-8:15 - stawić się ogarnięta w kuchni. Jem też wtedy śniadanie, sprawdzam czy chłopcy mają wszystko do szkoły - wychodzą o 7:40. Zaczynam ogarniać: kuchnię, salon, łazienkę i pokoje chłopców (zajmuje mi to ok. 30 minut). 

8:15-8:50- czas dla mnie - robię makijaż, szykuję wszystko na kurs. Czasem pranie skończys się prać to je wywieszam.

9:21-9:32 - pociąg

10:00- 11:50 - zajęcia z języka angielskiego

11:59-12:10 - pociąg

12:15-13:35 - praca w szkole

13:45 - ogarniam to czego nie zdążyłam, potem czas wolny

16:00-19:30 - chłopcy w domu, prasowanie, przygotowywanie obiadu

19:30 - babysitting albo jestem wolna (ćwiczenia, prysznic, spotkanie ze znajomymi albo zostaje w domu)

Poniedziałek, czwartek i piątek wyglądają, tyle że wszystko jest na miejscu więc nie muszę dojeżdzać pociagiem - ale czasowo wygląda tak samo. Jedynie środa jest luźna - mam tylko obowiązki au pair i pracę w szkole. Dodatkowo chłopcy wracają wtedy do domu później ok. 17:45.
Po takim tygodniu nie mam sił i ochoty iść w piątek na imprezę. Pierwszą rzeczą jaką w piątek po pracy robię - prysznic, film/odcinek serialu na laptopie i spać! Mimo wszystko lubię być busy :)

Jeśli chodzi o weekend to czasem wpadnie babysitting w sobotę. Natomiast jeden z tych dwóch dni przeznaczam na leniuchowanie i odrabianie prac domowych. W drugi dzień spotykam się ze znajomymi, jakiś shopping, podróżowanie. 

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was za bardzo. 

Miłego niedzielnego wieczoru! Następny post ukaże się w okolicach 26-28 października. 

Całuję,
Marta xx

P.S. Kupiłam bilet na Święta do Polski - lecę ze Stansted do Poznania 21 grudnia. Jeszcze nie wiem kiedy powrót, ale pewnie 1-2 stycznia. Jeśli któreś z Was też leci w tym dniu z tego samego lotniska - proszę odezwij się do mnie.

1 komentarz:

  1. Super, że nie masz zbyt napiętego planu i masz dużo czasu na robienie rzeczy dla siebie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń